You are here
Jakich imprez oczekują gracze – wywiad z pomysłodawcą spotkań Pog(R)adajmy, Michałem „Schematem” Wierzbickim artykuły 

Jakich imprez oczekują gracze – wywiad z pomysłodawcą spotkań Pog(R)adajmy, Michałem „Schematem” Wierzbickim

Imprezy gamingowe mają różne formy. Mamy targi, konferencje, turnieje… Jednak nie zawsze da się na nich porozmawiać z twórcami gier, a przynajmniej nie w takiej atmosferze, w jakiej byśmy sobie tego życzyli. Doskonałą alternatywą na wydarzenia o wielkiej randze są różnego rodzaju luźne spotkania fanów elektronicznej rozrywki i właśnie w takiej konwencji zorganizowane jest „Pog(R)adajmy” – cykl spotkań graczy i pracowników branży gier, na którym obie grupy dyskutują na przygotowany wcześniej temat, grają, wygrywają nagrody ufundowane przez sponsorów i nawiązują nowe znajomości.

„Pog(R)adajmy” w czerwcu bieżącego roku obchodziło swój mały jubileusz. Od zainicjowania imprezy przez Michała „Schemata” Wierzbickiego minęły równe dwa lata, a do teraz aż 15 miast w Polsce ma własne edycje wydarzenia.

Mieliśmy okazję zamienić kilka zdań z pomysłodawcą wspomnianego projektu. Jeśli macie ochotę dowiedzieć się czegoś więcej, zapraszamy do wysyłania swoich propozycji pytań na naszego redakcyjnego maila: redakcja@vipmultimedia.pl.

Niewątpliwie inicjatywa „Pog(R)adajmy odniosła sukces. Projekt spodobał się nie tylko zwykłym graczom, którym brakowało większej interaktywności z twórcami gier, ale i środowisku gamedevu, które zazwyczaj jest mocno hermetyczne. Swoją cegiełkę dorzuciły także branżowe media w postaci objęcia wydarzenia patronatem. Osobiście jesteśmy zadowoleni, bo też mieliśmy w tym swój malutki udział. Jesteś zaskoczony, zadowolony, zdziwiony taką popularnością imprezy?

Zaskoczony jestem na pewno faktem zainteresowania ze strony osób chcących podjąć się organizacji takich spotkań dla innych. Był okres, kiedy z miesiąca na miesiąc dołączały do inicjatywy kolejne miasta. W szczytowym momencie było ich aż 15! Z kolei zainteresowaniem graczy nie jestem aż tak zdziwiony, ponieważ miałem przeczucie, że takiego eventu nam po prostu brakuje. Uczestnicy spotkań swoją obecnością to potwierdzają. Z mediami z kolei bywało różnie 🙂 – ale skupmy się na tych, którzy dobrowolnie nam pomagali – za to z mojej strony słowa uznania. Nam nie zależy na promocji, a po prostu dotarciu z informacją do zainteresowanych – dziękujemy tym, którzy nam to umożliwiają.

W minionym miesiącu celebrowaliśmy dwulecie „Pog(R)adajmy”. Event na mapie Warszawy pojawił się dokładnie w czerwcu 2013 roku. W tym momencie w całym kraju w co drugą środę miesiąca ludzie z piętnastu miast zbierają się, aby porozmawiać o grach i tematach okołogrowych oraz nawiązać ciekawe znajomości, być może na lata. Projekt wystartował w Warszawie, po czym przeniosłeś się z inicjatywą do Krakowa, a za organizację spotkań w stolicy odpowiedzialna stała się grupa „Brona Cultura”. Uważasz, że dobrze sprawdzili się w swojej roli? Nie korciło Cię, żeby trochę wspomóc ich działania, czy od początku do końca sami zajmowali się realizacją warszawskiej edycji?

Muszę zacząć od tego, że co miesiąc wszyscy organizatorzy zajmują się Pog(R)adajmy wspólnie. Nie jest tak, że dany organizator odpowiada tylko za swoje miasto. Są oczywiście elementy, którymi samemu się zajmuje, ale ogółem my wszyscy pracujemy na całokształt „Pog(R)adajmy”. Dlatego cały czas czuję, że biorę udział w organizacji zarówno spotkania warszawskiego, jak i innych miast. A czy się sprawdzili? Współpracuje nam się świetnie.

„Pog(R)adajmy” odwiedziło wiele znanych osobistości z branży. Między innymi pracownicy takich firm, jak: „QLOC”, „CD Projekt RED”, „GameMusic.pl”, „GRY-Online.pl”, „Artifex Mundi”, „Flying Wild Hog”, „Sony Computer Entertainment Polska”, Vivid Games”, „Techland”, „People Can Fly”, „CI Games” czy Koło Naukowe Twórców Gier „Polygon”. Sami się do Was zgłosili po trafieniu na informacje o wydarzeniu, czy na przykład otrzymali zaproszenie, aby wygłosić prelekcję?

Pracownicy tych firm (jeżeli kogoś znaliśmy to oczywiście zapraszaliśmy prywatnie) w większości sami nas odwiedzali. Czasem bywało tak, że dopiero na liście uczestników, sprawdzając ją w domu, widziałem kto się u nas pojawił i z jakiej firmy. Obecnie jest coś takiego jak „przywitanie”, ale i tutaj nie wszystkich jesteśmy zawsze w stanie wypytać.

Spotkania startowały w formie wolontariackiej działalności. Czy po zmianie rangi wydarzenia coś się w tej kwestii zmieniło (udostępniony lokal na spotkania, prelegenci, gadżety na inteGRANIE)?

W tej kwestii nic się nie zmieniło. Prelegenci zazwyczaj zgłaszają się sami, sponsorzy nagród również, a lokale nadal udostępniają nam miejsca za darmo (tutaj mimo wszystko nie bez przyczyny spotykamy się w środy, jeżeli chodzi o kwestie lokali).

W zeszłe wakacje miała miejsce edycja ogólnopolska. Czy w tym roku również takowa jest w planie i na jakie ewentualnie atrakcje możemy liczyć?

Właśnie startujemy z zapisami. Zmieniło się miasto – tym razem spotykamy się w Poznaniu. Na miejscu czeka sporo atrakcji, w tym m.in. do 10 stanowisk z dopiero co powstającymi polskimi grami. Odbędzie się także wręczenie statuetek za najlepszy cosplay, odzież dla Graczy i najlepszą wiadomość na naszym wydarzeniu. Tradycyjnie nie zabraknie nagród od sponsorów (w zeszłym roku uzbierało ich się prawi 600 sztuk) – na pewno będzie do wygrania konsola zakupiona z pieniędzy z wpisowego. A to jeszcze nie wszystko.

Jak oceniasz edycję zimową? Planujecie kontynuację w tym roku?

Pewnie tak – edycja „Game X-Mass Edition” jest dość ciekawa za sprawą świątecznej konwencji, w której ją utrzymujemy. Można na niej m.in. wygrać gry, odpowiadając na pytania w specjalnie przygotowanym quizie – dlatego w tym roku pewnie również z niej skorzystamy.

Jaka była geneza spotkań? Społeczność graczy była głodna wydarzeń innego rodzaju niż tradycyjne imprezy gamingowe pokroju „PGA”?

Bardziej upatrywałbym w tym obserwację. Zaobserwowałem zainteresowanie rozmową w gronie graczy na tematy okołogrowe w ramach jednego turnieju. Pomyślałem wtedy – czemu nie spróbować zebrać tych osób na odrębnym wydarzeniu – tutaj, w dużym skrócie, urodził się pomysł na „Pog(R)adajmy”.

Co się przez te dwa lata u Ciebie zmieniło? Wiemy o Twojej przeprowadzce do miasta Kraka… Popularność „Pog(R)adajmy” odcisnęła w jakiś sposób piętno na Twojej pracy zarobkowej, a może ułatwiła start nowych inicjatyw?

Póki co za wiele się w tej kwestii nie zmieniło. Nie sądzę, aby „Pog(R)adajmy” w moim przypadku do chwili obecnej wpłynęło na moje życie zawodowe. Na pewno mogłoby ułatwić start nowych inicjatyw, ale ja już niestety nie dysponuję na to wystarczającą ilością wolnego czasu.

Co nam możesz zdradzić na temat projektu „Dissonance”?

O, dziękuję za zainteresowanie. Prace trwają… 🙂

Jakieś szczególne plany na najbliższą przyszłość?

„Pog(R)adajmy: inteGRAtion Party Edition III” (nasze edycja wakacyjna), projekt „Dissonance”, granie, może trochę odpoczynku i kto wie…

Dziękuję bardzo za wywiad. Rozmawialiśmy z Michałem „Schematem” Wierzbickim, pomysłodawcą inicjatywy „Pog(R)adajmy” oraz autorem bloga „Graczem od dziecka”.

Więcej o projekcje dowiecie się, odwiedzając oficjalną stronę spotkań dla graczy oraz wspomniany wyżej blog.

___________________________________________________

Zapraszamy do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego e-sklepu.


Related posts

Leave a Comment